Gildia Cosel

Rzemieślnictwo średniowieczne

Archiwum dla maszyna dziewiarska

Drugi szalik / Second scarf (2/52)

W ramach przypomnienia sobie, jak działa maszyna dziewiarska, zrobiłam kolejny szalik. Tym razem dzianinowy, nie tkany. Wymaga jeszcze wyprasowania i delikatnej kosmetyki, ale już prezentuje się ładnie.

To remember how to use a knitting machine I have made another scarf. In this time is knitting, not wowen. It need ironining and little cosmetic things, but now it presens nice.

Do jego wykonania użyłam starej włóczki, prawdopodobnie akrylu, wykonanej przez wrocławską fabrykę Wel-Tex, co mogę wyczytać z etykiety zastępczej. Kolor jest bardziej intensywny w rzeczywistości, niż na zdjęciach.

For made it I was use an old yarn, propobly acrylic, made by wroclaw’s factory Wel-Tex, which I could read from substitute label. A color is more intensive in real, than on photo.

A prezentuje się tak:

And it presents like this:

Szalik Scarf

Jeszcze zdążyłam wydziergać kawałek nowego szalika. Ten będzie mógł się poszczycić ażurowym wzorem, o takim:

Jet I had time to knitting a fragment of new scarf. This one could boast an openwork pattern, like this:

Szalik / Scarf

I skończona praca / And that is the end of work

Komin we wściekle różowym kolorze został właśnie przed chwilą skończony. Zszyty i rozprasowany. Zauważyłam, że po przeprasowaniu dzianina stała się o wiele przyjemniejsza i delikatniejsza w dotyku. Ciekawe, czy tak samo stanie się z pierwszym kominem, który wyszedł nie dość, że mały (rozmiar dziecięcy), to jeszcze sztywny, jak koci ogon.

Strong pink scarf was just made. It is sewn and ironed. I have noticed that after ironing a knit became more pleasant and delicate. Interestingly, that will be the same with my first scarf, which is very small (youth size) and rigid.

A tak się prezentuje najnowszy, jeszcze gorący (od żelazka) szal:

And how is presented a newest, still hot (from iron) scarf:

komin / scarf komin / scarf

Zaczynamy / Here we go!

Prawie cały dzień zajęło mi przewijanie włóczki w motki. Teraz pozostało tylko zaprząść do pracy maszynę dziewiarską i udziergać coś ładnego.

Almost all day it tooks me re-warp yarn in to hank. Now it left to take a knitting machine to work and make something pretty.

A tak wyglądała praca nad motkami:

And how looked a work on a hanks:

włóćzka / yarn włóczka / yarn

Udało się! / I’ve made it!

Udało mi się „naprawić” maszynę dziewiarską, dzięki poradom uzyskanym na fejsbukowej Grupie Tkackiej. Niezmiernie wdzięczna jestem za pomoc Incarnie, dzięki której maszyna ożyła i dzierga bez zacięć.

I have fixed my knitting machine with advices that I get from Weaving Group on Facebook. I am extremely grateful Incarna for help, that make my machine alive and work without problems.

A oto, co udziergałam wieczorami:

And this is it, what have I done at evenings:

komin, szalik / scarf komin, szalik / scarf komin, szalik / scarf

Powrót do przeszłości

Today’s blog entry will be only in Polish, I’m sorry…

W związku z tym, że zrobiłam dość poważne porządki w mojej „pracowni”, udało mi się wyciągnąć z pudła zapomnianą i nieco zakurzoną maszynę dziewiarską (polska produkcja o nazwie „Moda MD-23″). Po krótkiej próbie, która wypadła nad wyraz świetnie: maszyna działa dość sprawnie, a z dzierganej próbki nie spadały oczka, choć spodziewałam się naprawdę dantejskich scen, przeszłam do konkretów. A mianowicie umyśliłam sobie zrobić coś większego, coś, jak komin. W końcu jesień mamy, komin zawsze się przyda.

Z początku dziergało się dość miło, z niewielkimi zacięciami, ale… im dalej w las, tym więcej drzew. Zamek się zacinał tak, że musiałam weń uderzać dłonią, żeby choć odrobinę go przesunąć. Całkiem zapomniałam, że przecież wystarczy podnieść”grzybki”, by ułatwić sobie życie.

Czyściłam wszystko, co mogłam i czym mogłam: sprężonym powietrzem, szczotkami (które są w zestawie maszyny) i chwilkę było dobrze, a po chwili znów się zamek blokował na amen. Urobiłam się po uszy, ręce mi odpadają od siłowania, a z tego wszystkiego ledwo 15 cm udziergałam.

Dodatkowo zauważyłam, że zamek trze o blat i uszkadza prowadnice igieł. Nie wiem, co mogę zrobić oprócz przykręcenia na maksa wszystkich śrub w zamku i przy prowadnicach samego zamka… w instrukcji więcej wskazówek nie znalazłam…

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc? Internet w tym momencie okazał się nieprzydatny…

A tak wygląda ten kawałaek, nad którym się tyle nabiedziłam, że już miałam ochotę „przesiąść” się na zwykłe druty:

Tak wygląda 15 cm ;)

Tak wygląda 15 cm 😉